Opactwo w Krzeszowie

DSC_0663_Easy-Resize.comOpactwo w Krzeszowie – 16 sierpnia 2019.

Opactwo w Krzeszowie to obiekt umieszczony pod numerem T-9 (wieża kościoła) w projekcie Wieże widokowe gór i pogórzy w grupie Sudety i Przedgórze Sudeckie.

Krzeszów jest to wieś w Polsce położona w województwie dolnośląskim, w powiecie kamiennogórskim, w gminie Kamienna Góra. Biorąc pod uwagę jednostki fizycznogeograficzne Polski wieś ta znajduje się w Sudetach Środkowych, w Górach Stołowych, w Kotlinie Krzeszowskiej, nad rzeką Zadrną, u ujścia jej lewego dopływu Cedronu na wysokości 450 – 470 m n.p.m. Tym, co wyróżnia tę miejscowość jest znajdujący się tu pocysterski kompleks klasztorny. Jest to główne sanktuarium diecezji legnickiej, która powstała w 1992 roku. Historia tego miejsca zaczyna się już w XIII wieku. W 1242 roku księżna Anna, wdowa po Henryku Pobożnym, ufundowała w Krzeszowie klasztor benedyktynów sprowadzonych z czeskich Opatovic. Jej wnuk Bolko I Surowy, wówczas książę jaworski, w 1289 roku wykupił dobra klasztorne, a w 1292 roku ufundował opactwo cystersów, którzy przybyli z Henrykowa. Obecnie w miejscu tym przebywają siostry benedyktynki, a większość kompleksu udostępniona jest do zwiedzania, na które serdecznie zapraszam.

Kiedy sięgam pamięcią w moje lata dzieciństwa i wspólne wyjazdy z rodzicami to jednym z pierwszych związanych z górami był właśnie wyjazd do Krzeszowa. Miałem wówczas około 8 lat, a mój młodszy brat zaledwie 4 lata. Nie za wiele z tego czasu pamiętam, ale najważniejsze było to, że mogliśmy być razem z rodziną poza domem i co nieco tam odpocząć. Czy chodziliśmy po górach? Pewnie tak, ale naprawdę to odległy czas i moja pamięć tego nie zanotowała. Jedyne co na pewno pamiętam to to, że wówczas nocowaliśmy w pokojach gościnnych na poczcie i że kiedy byliśmy tam na urlopie to we wsi było wesołe miasteczko. Te wspomnienia z dzieciństwa powodowały niekiedy chęć powrotu w to miejsce. Tym bardziej, że nieraz jadąc w Karkonosze lub z powrotem mijaliśmy drogowskazy wskazujące kierunek Krzeszów, a dokładnie opactwo w Krzeszowie. Wiedzieliśmy, że od naszego ostatniego tam pobytu zostało ono odrestaurowane i że ściągało rzesze pielgrzymów i turystów. Dlatego chcieliśmy je zobaczyć. I po pobycie w Szklarskiej Porębie i zdobyciu Korony Karkonoszy (o czym można poczytać w tym miejscu: Złoto Karkonoszy) w drodze powrotnej postanowiliśmy wraz z rodzicami tam wstąpić. I tak 16 sierpnia 2019 roku w godzinach przedpołudniowych stanęliśmy przed sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie. Wówczas nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale teraz już wiem, że wieża tutejszego kościoła jest wpisana pod numerem T-9 w projekcie Wieże widokowe gór i pogórzy. Niestety tego dnia nie było okazji na nią wejść (dzień wcześniej odbył się tu  wielki odpust ku czci Matki Bożej z okazji uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny), ale niemal cały kompleks klasztorny było udostępniony do zwiedzania, więc skorzystaliśmy z tej możliwości i byliśmy bardzo z tego zadowoleni.

WWGiP1

Opactwo w Krzeszowie jest określane mianem Europejskiej Perły Baroku i rzeczywiście jest pięknym miejscem i od razu chcę powiedzieć, że warto tam choć raz w życiu się pojawić. Po renowacji naprawdę zapiera dech w piersiach. Kiedy przyjechaliśmy to na miejscu nie było jeszcze zbyt wielu turystów, dlatego mogliśmy spokojnie pooglądać cały kompleks z zewnątrz i porobić pamiątkowe zdjęcia. I dopiero później skierowaliśmy nasze kroki do biura obsługi pielgrzyma.

DSC_0661_Easy-Resize.com

DSC_0662_Easy-Resize.com

DSC_0664_Easy-Resize.com

W tym miejscu mogliśmy zaczerpnąć potrzebnych informacji i zakupić bilety. To, co nas zainteresowało to trasy zwiedzania w 2 wersjach: podstawowej i rozszerzonej. O wiele bardziej chcieliśmy skorzystać z tej drugiej opcji, ale akurat tego dnia było to niemożliwe. Z tego też względu ostatecznie zdecydowaliśmy się na trasę podstawową kupując 1 bilet normalny w cenie 18 zł i 2 bilety ulgowe w cenie po 12 zł (dla rodziców, jako emerytów). W cenie tych biletów jako turyści indywidualni mogliśmy wypożyczyć audio-przewodnik. Skorzystaliśmy z tej możliwości, ponieważ lubimy poznawać historię zwiedzanego miejsca, a to urządzenie nam w tym pomogło. Mając bilety w ręku, na których było napisane: Losy krzeszowskiego opactwa to długa, zawiła, a co za tym idzie arcyciekawa historia. Odkrywanie jej w połączeniu ze zwiedzaniem poszczególnych obiektów otwiera przed Państwem wrota do najprawdziwszej podróży w czasie i audio-przewodniki na uszach poszliśmy zwiedzać. Wśród obiektów przewidzianych na podstawową trasę znajdowały się:
1. Kościół klasztorny p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny;
2. Kościół bracki p.w. św. Józefa;
3. Mauzoleum Piastów Śląskich;
4. Kaplica Marii Magdaleny wraz z terenem zabytkowego cmentarza.
Zgodnie ze wskazaniami audio-przewodnika w pierwszej kolejności udaliśmy się do kościoła p.w. św. Józefa.

DSC_0666_Easy-Resize.com

Został on wzniesiony w latach 1690 – 1696 przez opata Bernarda Rosę. Realizuje on założenia wariabilizmu, poprzez inspirację fasadą rzymskiej świątyni Il Gesu, a ogromny wpływ na architekturę wnętrza miała kaplica Sykstyńska. Pierwotnie służył jako świątynia parafialna, do której przybywała okoliczna ludność Krzeszowa. Taka funkcja sprawiła, że we wnętrzu świątyni na ścianach powstała tzw. biblia pauperum. W tym miejscu ową biblią dla ubogich stał się cykl monumentalnych fresków, których autorem był najwybitniejszy malarz śląskiego baroku – Michał Leopold Łukasz Willmann. Tematy do poszczególnych obrazów czerpał opat Bernard Rosa z hymnu z Nieszporów na uroczystość św. Józefa Misces gaudia fletibus, rozpisując je na trzy cykle: przodkowie św. Rodziny (sklepienie), 7 radości św. Józefa (kaplice zachodnie) i 7 smutków św. Cieśli (kaplice wschodnie). Motywem przewodnim fresków była i jest rola św. Józefa w boskim dziele Odkupienia, w którym święty miał odegrać rolę żywiciela i obrońcy Dzieciątka Jezus.

Po wyjściu z kościoła brackiego słuchając audio-przewodnika nasze kroki skierowaliśmy do Mauzoleum Piastów Śląskich, znajdującego się po lewej stronie kościoła klasztornego. Jest to miejsce spoczynku fundatorów opactwa, będące jednym z największych mauzoleów Europy. Pomimo grobowego charakteru jest ono przesiąknięte radością, wyrażoną przez symfonię barw z światła, złota i różnobarwnych stiuków. Są tu pochowani książę Bolko I Surowy, jego syn Bernard Stały i Bolko II Mały, na którym wygasła dynastia. We wspólnej trumnie, ukrytej za piramidalnym epitafium, złożono również doczesne szczątki gałęzi jaworskiej – Henryka I i Henryka II. Dawne sarkofagi posiadają obecnie tylko fundator opactwa i jego wnuk.

W tym miejscu nie spędziliśmy zbyt dużo czasu, ale rzeczywiście wnętrze urzeka swoją różnobarwnością. Gdy wyszliśmy przed Mauzoleum naszym oczom ukazała się przepięknie rzeźbiona scena pod krzyżem. Znajdowała się ona nad terenem cmentarza klasztornego, przy którym z prawej strony było wejście do Kaplicy Marii Magdaleny.

DSC_0682_Easy-Resize.com

Weszliśmy do niej i okazało się, że jest to XXXII stacja Kalwarii Krzeszowskiej. W jej wnętrzu widoczny był ołtarz z obrazem przedstawiającym pokutującą Marię Magdalenę, który został poświęcony w 1740 roku. W centrum kaplicy natomiast była replika Grobu Pańskiego, składająca się z dwóch komór. Pierwsza, większa to tzw. przedsionek anioła. Druga, głębsza i ciemniejsza, to prawidłowy grób. Dookoła widoczne były freski, na których widać śpiących rycerzy i anioły z atrybutami Męki Pańskiej.

DSC_0694_Easy-Resize.com

DSC_0695_Easy-Resize.com

DSC_0693_Easy-Resize.com

Wyjście z Kaplicy Marii Magdaleny zaprowadziło nas bezpośrednio na teren zabytkowego cmentarza klasztornego. Stanęliśmy, aby z nagrobków wyczytać, kto i kiedy żył w tym miejscu i później pomodlić się za zmarłych pochowanych na tym cmentarzu.

DSC_0691_Easy-Resize.com

DSC_0692_Easy-Resize.com

Ostatnim etapem naszego dzisiejszego zwiedzania było wejście do kościoła klasztornego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zanim jednak weszliśmy do środka zostaliśmy zaproszeni do obejrzenia fasady kościoła, a także domu opata z zewnątrz.

DSC_0699_Easy-Resize.com

Kościół klasztorny w Krzeszowie, noszący tytuł bazyliki mniejszej, to największa barokowa świątynią Śląska. Wzniesiony ku czci wielkiej Matki boskiego Emmanuela przez opata Innocentego Fritscha został zaplanowany jako symboliczna świątynia jerozolimska, którą podobnie jak dzieło Salomona ukończono w ciągu 7 lat (1728 – 1735). Po wybudowaniu słusznie nazwano ją Złotym Domem. Tym, co wyróżnia ten kościół jest jego 24 – metrowy ołtarz główny, stworzony przez A. Dorasila z warsztatem, według projektu  F. Brokoffa. Nastawa ołtarzowa została ozdobiona posągami 9 chórów anielskich, a w jej centrum zawisło płótno czeskiego Rubensa – Piotra Jana Brandla, przedstawiające Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Pod tym obrazem, w ozdobnej ramie umieszczono niewielką ikonę Matki Bożej Łaskawej. Jest ona datowana na XIII stulecie, co czyni go najstarszą ikoną w Polsce i w Europie Środkowej. Dnia 2 czerwca 1997 roku została ukoronowana w Legnicy przez św. Jana Pawła II.

Drugim elementem wyróżniającym tę świątynię jest jej prospekt organowy. Zamyka on ścianę zachodnią i wyraźnie koresponduje z ołtarzem głównym. Ozdobiono go orkiestrą anielską, która na swoich instrumentach wytwarza musica mundana – muzykę niedostępną dla ludzkiego słuchu. Organy te wykonał w 1730 roku w swojej pracowni M. Engler Młodszy z Wrocławia. Przez cały rok jest możliwość zobaczenia ich z bliska po uprzednim umówieniu w Biurze Obsługi. W lipcu zaś i sierpniu można wysłuchać ich brzmienia każdego dnia w ramach Letnich Koncertów Organowych o godz. 11:00 i 13:00. My akurat kończyliśmy zwiedzanie około 11:00, więc mieliśmy okazję posłuchać tych jakże majestatycznych organów.

DSC_0723_Easy-Resize.com

DSC_0706_Easy-Resize.com

Całość zwiedzania zajęła nam około 2 h i była niesamowitą przygodą, kiedy mogliśmy na nowo obejrzeć opactwo w Krzeszowie. Jeśli ktoś jest w pobliżu, a pogoda może nie sprzyja w chodzeniu po górach, albo ma dzień przerwy od gór, to warto to miejsce odwiedzić. Niestety wejście na wieżę kościoła klasztornego nie zawsze jest możliwe. Zgodnie z regulaminem jest ono przewidziane w wersji trasy rozszerzonej wraz z klasztornymi podziemiami, strychem i Letnim Pawilonem na Wodzie w Betlejem, ale i tu może się okazać, że nie będzie można wejść na wieżę. My niestety nie mieliśmy takiej okazji. Dla lubiących fotografować myślę, że ważną informacją jest to, że w ramach biletu na trasę jest możliwość bezpłatnego fotografowania, co ja skrzętnie wykorzystałem i w tym miejscu dodaję jeszcze kilka zdjęć z kościoła klasztornego.

Tak spędziliśmy czas do południa, a do domu nie mieliśmy daleko, dlatego postanowiliśmy udać się jeszcze w jedno miejsce, do którego próbowaliśmy już kiedyś wejść, ale ze względu na imprezę, która tam się odbywała nie było nam to dane. Tym razem sprawdziliśmy czy coś nie stoi na przeszkodzie i według wszelkich znaków na niebie i ziemi była możliwość zwiedzenia zamku w Bolkowie. O tym jednak w innym poście.

Z górskimi pozdrowieniami Moje góry łaskawe!

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s