Questy z Góralami Kliszczackimi

Wokół Sołtysiej Góry i inne – 19 kwietnia 2022 roku.

Wszystko związane z questami, czyli moją drugą pasją obok wędrowania po górach, zaczęło się 1 marca 2020 roku, tuż przed pandemią. Nie myślałem wówczas, że tak mnie to wciągnie, a jednak. Do dnia dzisiejszego udało mi się przejść 185 questów wraz z Questy − Wyprawy Odkrywców. To niesamowita przygoda, dlatego chciałbym się i nią dzielić na blogu. Oczywiście nie zamierzam opisywać każdego, ale przede wszystkim te, które są mocno związane z terenami górskimi. Doskonałą okazję ku temu czynią questy z grupy gier terenowych o wdzięcznej nazwie Skarby górali. Na dzień dzisiejszy znajduje się w niej 59 questów podzielonych na 8 grup związanych z góralami spoza Podhala. Ja w swojej kolekcji mam już 45 skarby, w tym 4 wirtualne. Bardzo lubię wędrowanie po górach, ale poznawanie miejscowości u podnóża gór dzięki questom też staje się atrakcyjne. Dlatego od czasu do czasu próbuję znaleźć kolejny skarb w górach. Spośród wszystkich grup udało mi się już dokończyć questy z góralami zagórzańskimi, a niedawno uzbierałem wszystkie gry terenowe z góralami kliszczackimi.

Kliszczacy mieszkają pomiędzy Makowem Podhalańskim, Jordanowem a Rabką-Zdrój, w szczególności w rejonie Tokarni, Skomielnej Czarnej, Pcimia i Lubnia. Ich nazwa wzięła się od charakterystycznego rozcięcia u dołu spodni tzw. „kliszcza”. Tereny te słyną przede wszystkim z rzeźby w drewnie oraz wyrobu wyjątkowych kwiatów z bibuły. Tradycją Kliszczaków jest też wielkopiątkowa droga krzyżowa z Bogdanówki na Koskową Górę oraz tuka – tradycyjne wykopki ziemniaków, które można zobaczyć w Ekomuzeum w Bogdanówce. Wymienione Ekomuzeum znajduje się na trasie 2 questów, dlatego chciałbym się z Wami podzielić jednym z nich, a mianowicie Wokół Sołtysiej Góry. Spośród 6 gier terenowych na terenie górali kliszczackich wybrałem ten, ponieważ jest najdłuższy pod względem długości i czasu i wiedzie oznakowanymi i nieoznakowanymi szlakami turystycznymi. Z tego też względu mogłem choć odrobinę poczuć atmosferę wędrowania po górach.

Zanim dotarłem na ten quest miałem już za sobą tego dnia nieco wędrówki. Otóż z samego rana po Eucharystii, jutrzni, śniadaniu i kawie byłem umówiony z moim współbratem na zdobycie Lubomira do Korony Gór Polski. Bywałem tam już nieraz, dlatego wiedziałem, że nie zajmie nam to dużo czasu. Niestety pogoda tego dnia była kapryśna i trzeba było pomiędzy deszczami wchodzić na szczyt. Mimo wszystko udało się wejść i wrócić do Tenczyna na obiad. Miałem przed sobą jeszcze pół dnia wolnego, dlatego postanowiłem się wybrać do Skomielnej Czarnej i Bogdanówki, aby przejść brakujące questy z grupy górali kliszczackich. Pierwszy z nich był liniowy i poprowadził mnie z jednej do drugiej miejscowości wzdłuż głównej drogi, kończąc się przy Ekomuzeum. Drugi zaś, który wybrałem, aby się z Wami podzielić wrażeniami, zaczynał się przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Bogdanówce i stąd wyruszymy na dalsze questowanie.

Dla mnie osobiście była to wyprawa nieco sentymentalna, ponieważ przez rok posługiwałem w parafii w Skomielnej Czarnej, do której też należy Bogdanówka. W niej znajduje się Szkoła Podstawowa, w której pracowałem. Niby tylko rok, ale to miejsce zostawiło trwały ślad w moim życiorysie, dlatego lubię tam wracać. I myślałem, że znam to miejsce, ale przejście questu pokazało mi, że samo przebywanie na danym terenie niekoniecznie sprawia, że go doskonale znasz. Zostałem bardzo mile zaskoczony. Już samo to, że górzysty teren nad Bogdanówką ma swoją nazwę (Sołtysia Góra) było dla mnie zadziwiające. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem. Zawsze szło się na Koskową Górę, która jest w zupełnie innym miejscu, choć przechodząc tę grę idzie się obok. Tak naprawdę wędrując tą trasą mogłem poznać najciekawsze miejsca Bogdanówki, odwiedzić wyjątkowe, ukryte w lesie Stawisko, a także piękne kaplice w paśmie Koskowej Góry i nacieszyć oczy górskimi widokami. Tych ostatnich nie było tego dnia zbyt wiele (przy słonecznej pogodzie widać Tatry), ponieważ jak już wspomniałem wcześniej pogoda była kapryśna. Jak to mawiają: Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. I rzeczywiście tak było, ale jak to w moim przypadku często bywa góry były dla mnie tego dnia łaskawe. Bo zima była tylko na początku questu, ale kiedy już dotarłem na wyższe partie szlaku rozpogodziło się i to ułatwiło wędrówkę. Był to dla mnie najdłuższy do tej pory quest, jaki przeszedłem pieszo. Według twórców cała trasa ma około 10 km i na jej realizację potrzebnych jest od 4 do 5 h. Ja osobiście od startu do mety, a więc miejsca ukrycia skarbu, szedłem rzeczywiście 4 h. W międzyczasie trochę się pogubiłem, ale nie spanikowałem tylko szukałem rozwiązania. Ostatecznie udało się dotrzeć do wszystkich wskazanych przez tekst miejsc, rozwiązać przy nich zagadki i na końcu znaleźć skarb. Oczywiście mógłbym teraz podać wszelkie odpowiedzi, ale nie ułatwię Wam tego zadania, ponieważ zapraszam Was samych do Bogdanówki i Sołtysiej Góry poznawania. Tylko trzeba ubrać wygodne obuwie i ubranie, a także uzbroić się w uważne zagadek czytanie i cierpliwe wędrowanie. Zgodnie ze wskazówkami na trasie znalazło się 13 miejsc, przy których znajdowały się odpowiedzi na zagadki. Oto one:

1. Start (przy remizie OSP, a obok niej kamień z wmurowaną tablicą);

2. Tablica konfederatów (tuż przy Szkole Podstawowej w Bogdanówce);

3. Stacja I (to I stacja drogi krzyżowej, stworzonej przez Stanisława Trybałę);

4. Dom nr 205 (ma swoją własną nazwę, ale tajemnica jaką);

5. Stacja V (za nią trzeba skręcić w prawo);

6. Torfowisko (potrzebny GPS, i tu się pogubiłem w aplikacji, trzeba uważać; za nim wchodzi się w las, gdzie też warto uważnie wędrować, by trafić do następnego punktu);

7. Stawisko (polana, na której dawniej bawiły się dzieci i młodzież; od tego miejsca dłuższy etap wędrówki przez las i asfalt);

8. Koskowa Góra (a dokładniej Kaplica Trzeciego Upadku; szczyt znajduje się po lewej stronie, ale do niego jest jeszcze kawałek drogi; według wskazówki ja poszedłem w drugą stronę wędrując żółtym szlakiem turystycznym);

9. Kaplica św. Weroniki (najnowsza kaplica w okolicy, która była otwarta);

10. Głaz z tablicą (wspomina tych, którzy chronili konfederatów tatrzańskich);

11. Kaplica św. Anny (na tzw. Polanie; od tego miejsca najdłuższy etap całego questu, wiodący przez las i okrążający Sołtysią Górę);

12. Ekomuzeum (stworzone przez pana Andrzeja Słoninę, Ambasadora Questów);

13. Kaplica Jana Chrzciciela (postawiona przez mieszkańców Bogdanówki).

Po rozwiązaniu wszystkich zagadek otrzymałem hasło, które wskazywało miejsce ukrycia skarbu i kod do niego. Bez problemu znalazłem. Niestety auto, którym dotarłem na start questów pozostało w Skomielnej Czarnej. To sprawiło, że czekała mnie jeszcze półgodzinna wędrówka, a nogi już co nieco bolały. Cóż było robić. Ruszyłem przed siebie główną drogą
i pod wieczór byłem przy samochodzie. Jeszcze tylko krótka podróż do Tenczyna.

Cały dzień wędrowania po górach i poznawanie historii Skomielnej Czarnej i Bogdanówki było bardzo interesujące, choć muszę przyznać, że dość długie. Jednak zawsze to miło poznać kolejne miejsce z bliska, a nie tylko z encyklopedii.

Pozostałe 5 questów związanych z Góralami Kliszczackimi przeszedłem w innym czasie, a tym samym w innych porach roku. Jednakże nie będę opisywał ich bardziej, lecz podzielę się zdjęciami z tych wypraw. Oto one:

1. Po-Lubię Lubie-ń (16 sierpnia 2020)

2. Tokarnia dawniej i dziś (16 sierpnia 2020)

3. Historia i legendy Trzebuni (10 stycznia 2021)

4. Urbania Góra dla ciała i ducha (10 stycznia 2021)

5. Piękno tradycji i natury u stóp Koskowej Góry (19 kwietnia 2022)

Wędrowanie po górach z questami jest niesamowitą przygodą. Bardzo się cieszę, że w ten sposób poznaję górskie miejscowości i ich historie, ale i nie tylko. Serdecznie zapraszam do poszukiwania Skarbów Górali, ale i na Questy z widokami, które powstają w ostatnim czasie w Sudetach. Mam nadzieję, że kiedyś przejdę i tamte gry terenowe.

Z pozdrowieniami Moje góry łaskawe!